Iglice Kleopatry

 

 

Europejska fascynacja starożytnym Egiptem, która zaczęła się w czasach Napoleona Bonaparte, trwała praktycznie przez cały dziewiętnasty wiek. Wywożono wówczas z Egiptu tysiące  sarkofagów i mumii. Europejskie muzea zapełniały się cennymi zabytkami, ale dumą każdego mocarstwa w tych czasach, było postawienie u siebie jakiegoś egipskiego obelisku. Do naszych czasów dotrwały czterdzieści dwa egipskie obeliski różnej wielkości. Najmniejszy o wysokości 160 cm znajduje się w muzeum we Florencji, a największy stoi na Lateranie w Rzymie.

Dziewiętnastowieczni władcy Egiptu nie wykazywali zainteresowania masowym wywożeniem starożytnych dzieł sztuki. Paradoksalnie, egipskie arcydzieła miały większą szansę na przetrwanie poza granicami Egiptu niż w miejscu swojego powstania, gdyż kolejni kedywowie  Egiptu nie mieli nic przeciwko temu, żeby lokalna ludność wykorzystywała ruiny starożytnych świątyń jako źródło taniego materiału budowlanego! Oprócz tego, spokój grobowców był ciągle zakłócany przez poszukiwaczy skarbów.

Faraon Tutmozis III uważany jest przez historyków za jednego z największych władców starożytnego Egiptu. W latach 1479 - 1425 przed  Chr., wzniósł najsłnynniejsze z egipskich obelisków jakie dotrwały do dzisiejszego dnia. Jeden z nich został przeniesiony w 390 r. przez cesarza Teodozjusza do Konstantynopola  i postawiony w pobliżu innego  arcydzieła architektury, jakim jest Hagia Sophia. Dwa najbardziej okazałe obeliski wzniesione z rozkazu Tutmozisa III przebyły prawie cztery tysiące lat po śmierci faraona, długą drogę z Heliopolis do Londynu i Nowego Jorku.

Tysiąc pięćset lat po śmierci Tutmozisa III, królowa Kleopatra nakazała w Aleksandrii budowę wspaniałej świątyni mającej upamiętnić narodziny jej syna Cezariona, którego ojcem był Julisz Cezar, a który przeszedł do historii jako Ptolomeusz XV. Wspaniała świątynia poświęcona Cezarionowi, została  później rozbudowana przez cesarza Augusta, który rozkazał przenieść wspomniane wyżej dwa obeliski z Heliopolis i postawić je przy bramie wodnej prowadzącej do Cezarium, gdzie stały przez kolejne dziewiętnaście stuleci.

W 1875 roku Wielka Brytania, za zgodą władz egipskich, postanowiła wykorzystać ofertę, jaką złożono jej prawie siedemdziesiąt lat wcześniej i przetransportować jeden z obelisków Tutmozisa III do Londynu. Współcześni nazywali te obeliski „Iglicami Kleopatry”.

Pod nadzorem sir Jamesa E. Alexandra i Waymana Dixona z North England Iron Company, i po pokonaniu licznych problemów technicznych, jeden ze słynnych obelisków dopłynął do wybrzeży Anglii 21 stycznia 1878 roku. Wielka Brytania przez wiele miesięcy żyła historią tego starożytnego arcydzieła, które postawiono na jej ziemi.

Od tysiącleci ludzie składali pod kamieniem węgielnym słynnych budowli ofiary z ludzi lub zwierząt, a w czasach bardziej nam współczesnych przedmioty, które miały być czytelnym symbolem  kultury i technicznych osiągnięć oraz istotną informacją o budowniczych dla przyszłych pokoleń. Brytyjczycy pod kamieniem węgielnym egipskiego obelisku złożyli między innymi fotografie dwunastu pięknych Angielek, spinki do włosów, pudełko cygar, komplet fajek, portret królowej Wiktorii, mapę Londynu a nawet podnośnik hydrauliczny. Oczywiście, ze nie mogło zabraknąć kilkunastu egzemplarzy Pisma Świętego w różnych językach.

 

Fot. Ewa Bańkowiak

Londyńska Iglica na Nadbrzeżu Wiktorii.

 

Fot. Ewa Bańkowiak

W czasie transport Iglicy do Londynu, statek musiał zmierzyć się ze sztormem. Wysoka fala mogła w każdej przewrócić go na burtę, sześciu marynarzy wysłanych po pomoc utonęło. Ich pamięci poświęcona jest tablica wmurowana w podstawę obeliska.

 

Fot. Ewa Bańkowiak

Londynski obelisk jest strzezony przez Sfinksa.

 

*   *   *

 

Dzisiaj, szukając w encyklopediach hasła „Iglica Kleopatry” najczęściej natkniemy się na historię obelisku, który został z Egiptu przeniesiony do Nowego Jorku. Amerykański obelisk cieszy sięwspólcześnie  znacznie większą sławą niż brytyjski, a historia jego przeprowadzki z Aleksandrii do Nowego Jorku przeszła nie tylko do annału metropolii nad Hudsonem, ale także do masońskiej legendy.

Prawdopodobnie w czasie w otwarcia Kanału Suezkiego w 1869 r. kedyw Ishmail Pasza, który również piastował godność Wielki Mistrza Wielkiej Loży Egiptu, zapytał amerykańskiego wolnomularza Williama Henry Hulberta, czy Stany Zjednoczone przyjęłyby w prezencie jeden ze słynnych obeslisków. Hulbert przedstawił tę propozycję swoim masońskim braciom, którzy natychmiast zapalili się do pomysłu przeniesienia obelisku z Egiptu na ziemię Waszyngtona. Słynny i bogaty wolnomularz William H. Vanderbilt zgodził się sfinansować ten projekt. Ale od oferty włądcy Egiptu do fizycznego przeniesienia obelisku była długa droga i dopiero po kilku latach ów projekt zaczął się materializować.

Technicznie, sprawa była dużym wyzwaniem dla ówczesnych inżynierów. Amerykański obelisk – w przeciwieństwie do angielskiego - ciągle stał na oryginalnym piedestale, a przynajmniej na tym, na którym postawili go starożytni Rzymianie. Angielski obelisk przed przeprowadzką do Wielkiej Brytanii leżał przewrócony na ziemi.

Cała rzecz sprowadzała się do tego, żeby podnieść obelisk z piedestału, a jednocześnie nie uszkodzic ani obelisku, ani funadamentu. Sama iglica ma 21 metrów wysokości, a u podstawy mierzy ponad dwa metry i waży 186 ton. Piedestał zaś to kamienny blok o wadze 70 ton. Po podniesieniu należało najpierw lądem przetransportować obelisk do portu, a później statkiem do Stanów Zjednoczonych.

W chwili kiedy nastąpiło podniesienie amerykańskiej  „Iglicy Kleopatry” oczom zebranych ukazało się coś, co do dzisiaj jeszcze budzi kontrowersje. Konsul generalny Stanów Zjednoczonych, gdy zobaczył, co kryje się pod piedestałem, natychmiast wysłał depeszę do ministerstwa spraw zagranicznych w Waszyngtonie, w której informował, że po podniesieniu głównej bryły obelisku, oczom zebranych ukazały się dowody potwierdzające starożytne korzenie wolnomularstwa. W dalszej części swojej depeszy, pisał, że pod piedestałem odkryte zostały między innymi: węgielnica, kielnia, poziomica, dwa granitowe bloki – jeden obrobiony, a drugi w stanie surowym oraz inne przedmioty mające duże znaczenie w symbolice wolnomularskiej. Wszystko wskazywało na to, że rzeczy te zostały złożone dla potomnych albo przez starożytnych Egipcjan trzy tysiące pięćset lat temu, albo przez operatywnych masonów z czasów rzymskich, kiedy to w ósmym roku panowania cezara Augusta przeniesiono obelisk z Heliopolis do Aleksandrii. Żaden z przedmiotów ułożonych pod piedestałem nie stanowił elementu struktury, na której spoczywała iglica. Bez wątpienia budowniczowie obelisku, chcieli przekazać jakąś informację o sobie przyszłym pokoleniom.

20 lipca 1880 r. Iglica Kleopatry dotarła do Nowego Jorku. Techniczną stroną przeprowadzki obelisku z Egiptu do Stanów Zjednoczonych zajął się porucznik komandor H.H. Gorringe, wolnomularz, były weteran wojny domowej i członek Anglosaxon Lodge nr 137 na Brooklynie. Nie było w tych czasach technicznych możliwości tradycyjnego załadowania obelisku na statek. Wycięto więc w burcie statku olbrzymi otwór pod kątem dwudziestu dwóch stopni do kilu i w suchym doku wsunięto iglicę do środka okrętu. Otwór następnie starannie załatano. Po trzydziestu dniach żeglugi statek zawinął do portu w Nowym Jorku.

Arcydzieło sztuki starożytnej postanowiono postawić w Parku Centralnym, ale zanim mogło dojść do postawienia obelisku na nowym miejscu, należało  najpierw przetransportować fundamenty i piedestał. 

Siedemdziesięciotonowy piedestał przewożony był na szesnastokołowej lawecie ciągniętej przez trzydzieści dwa konie . Droga z portu do Parku Centralnego trwała bardzo długo, gdyż koła pod tak dużym ciężarem grzęzły w koleinach.

Położenie kamienia węgielnego odbyło się z całym masońskim ceremoniałem i zostało dokonane przez Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży Wolnych i Uznanych Masonów Stanu Nowy Jork w asyście sekretarza stanu oraz  sekretarza marynarki wojennej

Zainteresowanie nowojorczyków Iglicą Kleopatry przeszło wszelkie oczekiwania. Ceremonia kładzenia kamienia węgielnego pod piedestał, wyznaczona na 9 października1880 r., rozpoczęła się od wielkiej masońskiej manifestacji, która przeszła od Union Square do 82  ulicy. Dziesiątki tysięcy ludzi zebrało sie na trasie pochodu. Policja miała problemy z utrzymaniem porządku. Dziewięć tysięcy braci wolnomularskich przemaszerowało ulicami Manhattanu. Zainteresowanie nowojorczyków skupiało sie przede wszystkim na komandoriach Templariuszy, ubranych w galowe mundury. Każdą komandorię  poprzedzała  orkiestra dęta.

 

Zdjęcie z lat osiemdziesiątych XIX w. Nowojorski wolnomularz należący do Zakonu Templariuszy, Ryt York (archiwum autora).

 

Na miejscu połozenia kamienia węgielnego, wszystkich zebranych uformowano w czworobok. Komandorie Templariuszy zajęły ścianę północną, członkowie pozostałych organizacji i bractw masońskich sformowali ścianę wschodnią i zachodnią, a ścianę południową pozostawiono dla publiczności.

Pod kamieniem węgielnym, w ołowianych pojemnikach, złożono między innymi: medale z podobiznami prezydentów Stanów Zjednoczonych, komplet monet jakie były w użyciu w 1880 roku, Słownik Webstera, dzieła Szekspira i Encyklopedię Mechaniki i Inżynierii.

Przetransportowanie samego obelisku z portu do Parku Centralnego było jeszcze bardziej skomplikowane niż transport piedestału. Iglicę wyciągnięto przez  dziurę w burcie i umieszczono na specjalnej lawecie, która znajdowała się na torach kolejowych położonych na specjalnie do tego celu zbudowanym wiadukcie. Średnio dziennie, obelisk przemieszczał się około trzystu metrów. W końcu 22 stycznia 1881 r. Iglica Kleopatry została umieszczona na piedestale i dzisiaj można ją oglądać we wschodniej części Parku Centralnego pomiędzy 81 a 82 ulicą.

 

Iglica Kleopatry w Parku Centralnym. (Zdjęcie autora)

 

 

 

Czcigodny Krzysztof Winnicki

 

(Powyższy artykuł ukazał się w Kurierze Plus z 30 września 2006 roku.)

 

Tych wszystkich, których interesują dyskusje o Sztuce królewskiej zapraszam na polskojęzyczne forum poświęcone wolnomularstwu pod adresem wolnomularstwo.eu